Ruszyliśmy przed siebie. zaczynało sie już ściemniać.
- O taj porze Plaża jest naprawdę magiczna. - powiedziałem towarzyszce po drodze.
Po chwili dotarliśmy na miejsce. Zachodzące słońce zabarwiło morze na czerwono. Wiał lekki wiaterek, który unosił ziarenka piasku i czasami formował je w różne kształty. Sam nawet poczułem magię prześlizgująca się pomiędzy roślinami i piaskiem.
- Podoba ci się? - spytałem z uśmiechem
<Safiro? To naprawdę magiczna plaża ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz