sobota, 27 kwietnia 2013

Aura do Drake'a


- Tak.. Chętnie.. - powiedziałam lekko mrużąc oczy.
- Coś się stało ? - zapytał przyglądając mi się.
- Nie ! - krzyknęłam pospiesznie.
Smok podniósł lekko głowę do góry..
Wstałam z trawy.
- Macie jakieś fajne terytoria ? - zapytałam z uśmiechem na pysku.
- Mamy ich na prawdę dużo. - odparł ucieszony samiec.
- Świetnie... - mruknęłam.

<Sorry 0 weny >

piątek, 26 kwietnia 2013

Riko do Drake'a

Zanim jeszcze nastał nowy dzień wyruszyłem w dalszą drogę w poszukiwaniu nowego domu. Księżyc mi świadkiem, wzbiłem się w powietrze i udałem się w kierunku północnym, do krain, w których jeszcze nie byłem a w mojej głowie ukazywały się jako szare plamy. Minęły tylko trzy dni od czasu, kiedy dałem nogę ze starego stada i pogoń z pewnością siedziała mi na ogonie. W tym wypadku nie mogłem dłużej zwlekać i choćby to przypłacić zmęczeniem cały czas posuwałem się naprzód świadomy smutnego faktu, iż mnie i wysłanych przez ojca sług dzieliły najwyżej dwa dni drogi. Odkąd uciekłem nie robiłem wielu postojów, trzy dni ciężkiego machania skrzydłami i łapami i wyłącznie kilka godzin snu podczas wszelkich niedługich przerw. Na początku nie było to nic wielkiego jednak w świetle obecnej sytuacji nie dawałem dłużej rady. Chciałem dotrwać przynajmniej do rana. Cały czas napinałem mięśnie, nie myślałem o bólu, by w końcu zobaczyć na horyzoncie wyłaniającą się zza gór złotą kulę. Czas dłużył mi się okropnie i byłem wielce rad, kiedy mogłem dać odpocząć sobie i skrzydłom. Wylądowałem na rozległej zielonej polanie, widząc niedaleko sporą jaskinię, w której mógłbym odpocząć. Zanim jednak zdążyłem tam wejść usłyszałem za sobą łupnięcie jakiejś łapy. Odwróciłem się zaniepokojony patrząc w oczy większemu od siebie smokowi.
-To twój teren? - wyjąkałem szykując się do dalszego lotu.
<Drake? c:>

Safira do Drake'a

Ruszyłam za nim. Chociaż robiłam się już zmęczona.To jednak chciałam to zobaczyć.Po drodze starałam się zapamiętać trasę.Żeby móc później sama tam dojść.Nagle za nami usłyszałam jakiś szelest.

<Drake?Tak wiem krótko ale mi się spieszy>

Drake do Safiry

- Dobrze nurkujesz.
- Dzięki. Uwielbiam oglądać podwodny świat. - uśmiechnęła się.
- A lubisz oglądać wszechświat? Jeśli tak to choć za mną do Zatoki Tysiąca Skał. Robi sie już ciemno i wszystko będzie świetnie widać.
Ruszyłem. Smoczyca się chwile zastanawiała i...

<Safiro? Weny mi zaczyna brakować xD>

Safira do Calwany

Smoczyca uśmiechała się przyjaźnie.Nie sposób było nie zrewanżować jej się w ten sam sposób.
-Może byśmy się przeszły?
Zaproponowała.Przez jakiś czas szłyśmy w milczeniu.
-Nie jesteś zbyt rozmowna, co?
-Po prostu nie mam za bardzo nic do powiedzenia.
Znowu milczenie.Po chwili Calwana odezwała się.

<Calwana?>

Safira do Drake'a


-Pewnie!
Wykrzyknęłam. Rzeczywiście plaża była magiczna. Podeszłam do linii brzegu. Później weszłam do wody.Była przyjemnie chłodna.Drake leżał na plaży.A ja zanurkowałam. Uwielbiałam podziwiać podwodny świat.Kidy poczułam, ze brakuje mi powietrza, wynurzyłam się.Wtedy Drake powiedział.

<Drake?>

Calwana do Drake'a

Gdy już miałam swoją jaskinie poszłam się przejść żeby poznać jakiś przyjaciół.
-O hej ty jesteś alfą?-zapytałam
-Tak a ty jesteś nową smoczycą?-zapytał
-Tak tak mam na imię Calwana a ty Drake?
-Tak to ja znasz już kogoś?-zapytał z uśmiechem
-Nie jeszcze nie ale ty tak-powiedziałam
-No to chodź zobaczymy kto tam jeszcze jest teraz.-powiedział i ruszyliśmy w drogę
-O popatrz Safira-powiedział
-Hej ja jestem Calwana a ty Safira?-zapytałam
-Tak to ja cześć-odpowiedziała i uśmiechnęła się do mnie

Safira lub Drake dokończy ktoś?

Drake do Safiry

Ruszyliśmy przed siebie. zaczynało sie już ściemniać.
- O taj porze Plaża jest naprawdę magiczna. - powiedziałem towarzyszce po drodze.
Po chwili dotarliśmy na miejsce. Zachodzące słońce zabarwiło morze na czerwono. Wiał lekki wiaterek, który unosił ziarenka piasku i czasami formował je w różne kształty. Sam nawet poczułem magię prześlizgująca się pomiędzy roślinami i piaskiem.
- Podoba ci się? - spytałem z uśmiechem

<Safiro? To naprawdę magiczna plaża ;)>

Safira do Drake'a

Wzruszyłam "ramionami".Nie byłam wybredna. Trochę później, czailiśmy się na zwierzynę.Po chwili w okolicy wylądował gryf.Zaczęłam się cicho do niego zbliżać.Pomogło to że stał tyłem do mnie.Kiedy byłam wystarczająco blisko.Skoczyłam na niego.Potem wraz z Drakem, pokonaliśmy go.Gdy byłam już najedzona zapytałam.
-To pokażesz mi tę plaże.
-Tak.Chodź.

<Drake?>

Drake do Aury

- Kim jesteś? - spytałem widząc nową smoczycę siedzącą na trawie.
Zerwała się nagle gotowa do lotu.
- Jestem Aura. - odpowiedziała - A ty kim jesteś? - spytała z nieufnością.
- Jestem Drake. Alfa tego stada.
Samica nadal wyglądała na spłoszoną.
- Spokojnie. Nie masz się czego bać. - odpowiedziałem spokojnie. - Chciałabyś dołączyć do mojego stada? - spytałem.

<Auro? c:>

Drake do Chanel

- Tylko następnym razem uważaj jak chlapiesz. - powiedziałem uśmiechając się.
- Postaram się.
- Podoba ci się tu? - spytałem.
- Strasznie. - odparła.
- Chcesz w takim razie gdzieś iść?

<Chanel? Jakieś ulubione terytorium? :3>

Drake do Safiry

- Prawda tutaj jest pięknie. - uśmiechnąłem się na widok zachwytu na pyszczku samicy.
- Są tu jakieś równie piękne miejsca? - spytała.
- Całe nasze terytorium jest piękne, ale Czerwona Plaża jest jednym z piękniejszych miejsc.
- A zaprowadziłbyś mnie ?
- Pewnie. - odparłem.
Smoczyca uśmiechnęła się i nagle zaburczało jej w brzuchu. Wyglądała na lekko zmieszaną.
- Ale najpierw udamy sie na małe polowanie. A na co masz ochotę?

<Safiro? ^^>

Aura opowiadanie

Błąkałam się dosyć długo. Skrzydła obolałe z wysiłku. Latałam wciąż nad drzewami. Postanowiłam zejść w dół,dawno nie jadłam i w pysku sucho.. Tak,skrzydła też odpoczną.
Postanowiłam i tak zrobiłam. Upolowałam coś na raz dwa i napiłam się wody. Skrzydła opuściłam. Usiadłam spokojnie na zielonej trawie. Odpoczywałam. Delektowałam się innym powietrzem . Dla zabawy zamrażałam strumyk. Nieświadoma tego,że ktoś za mną stoi.. Zorientowałam się,gdy..

(Drake? ;3)

Chanel do Drake'a

Zaczaiłam się na gryfa.
Czekałam aż podejdzie jeszcze kilka metrów bliżej.
5...4...3...2...i skoczyłam na niego.
Przez chwilę szarpaliśmy się,ale ostatecznie to ja wygrałam tę bitwę.
Zaciągnełam ofiarę w wygodniejsze miejsce i zabrałam się po posiłku.
Mięso była wyjątkowo aksamitne i...po prostu pyszne.
Gdy skończyłam jeść poszłam nad Tęczową Rzekę.
Przez kilka minut wylegiwałam się na jedną z jej brzegów,jednak szybko mi się to znudziło i postanowiłam popływać.
Oczywiście nie obyło się od kałuż.
Po wyjściu z wody było ich pełno.
-Ejjj!-usłyszałam.-Przez ciebie jestem cały mokry!!!-powiedział do mnie smok.
-Przeprasza,nie wiedziałam,że tu jesteś.-odparłam lekko zmieszana.-A tak wgl. to jestem Chanel.
-Drake.-dokończył formalności samiec.

czwartek, 25 kwietnia 2013

Safira do Drake'a

Kiwnęłam głową.
-Może zaczniemy od Górskiego Jeziora. Chodź za mną.
Skręcił w prawo, ja też. Po chwili dotarliśmy na miejsce.
-Łał.
Wyrwało mi się.Miejsce było przecudne.

<Drake?>

Drake do Safiry

- Nie zamierzam cię wyganiać. - odpowiedziałem widząc lekki strach w oczach smoczycy.
- Nie? - spytała z niedowierzaniem.
- Nie. Za to chciałbym spytać czy nie dołączyłabyś do mojego stada.
- Pewnie. - zauważyłem ulgę i radość na obliczu Safiry.
- Oprowadzić cię?

<Safira?>

opowiadanie Safiry

Błąkałam się już jakiś czas.Dotarłam do pewnego jeziora.Pochyliłam się żeby się napić. Wtem usłyszałam szelest tuż za moimi plecami.Gwałtownie obróciłam głowę.To był jakiś smok.
-Co tu robisz?
Zapytał.
-Nic.Chciałam się tylko napić.
-Jestem Drake.
-Safira.
Przedstawiłam się.

<Drake?>

Początek...

Wędrowałem od wielu dni. Ciągle rozpamiętywałem to co sie wydarzyło. Powrót z patrolu... Ciała martwych rodziców... Wiele, wiele martwych smoków i ludzi... Tylko ja ocalałem. Byłem już zmęczony ciągłą wędrówką. Robiło sie ciemno. Księżyc był za chmurami. W pewnym momencie zobaczyłem wysoką góre. Wleciałem na jej szczyt. Nagle wiatr rozwiał chmury. Nade mną pojawił sie wielki księżyc. Przypomniałem sobie noce gdy jako mały smoczek patrzyłem w niego z rodzicami. "Nie! Nie pozwolę, żeby moje stado zniknęło na zawsze!". W tamtym momencie postanowiłem założyć stado. Przez jakiś czas zastanawiałem się nad nazwą. Po chwili znalazłem odpowiednią nazwę. "Nazwę je Smoki z Księżycowej Góry od tej góry na które się zatrzymałem". Jak postanowiłem tak zrobiłem. Obszedłem Góre dookoła i znalazłem jaskinie dla siebie. Zostałem.

Witam wszystkich :)

Po kilku dniach pracy stado jest wreszcie gotowe. Zapraszam wszystkich do dołączenia :)
Mam nadzieję, że stado sie spodoba.
Wasz Alfa Drake