- Jednak chętnie się zgodzę. - dodałam po chwili.
Oboje się zaśmialiśmy. Potem ruszyliśmy wolno,do zbierania kwiecia tego miejsca.
Zaczęłam od tulipanów. Potem rzuciły mi się w oko rumianki i róże.
Kątem oka patrzyłam na Arborna,gdy ten spojrzał na mnie gwałtownie odwracałam wzrok.
<Mam dylemat..>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz