poniedziałek, 24 czerwca 2013

Kren do Ramoth

-No to teraz lećmy do - chwilę się zastanawiałem i powiedziałem - do Nocnego lasu
-Podobno tam są duchy i potem się nie da wrócić do domu - powiedziała Ramoth
 -Boisz się?Przecież to tylko mit - powiedziałem spokojnym głosem,ale takim dojrzałym.
-No wiem,to lećmy - powiedziała Ramoth
Wbiliśmy się w ciemne niebo pełne gwiazd.Ramoth jeszcze się trochę popisywała.Gdy wylądowaliśmy usłyszeliśmy dziwne,głośne dźwięki.
-No,a jak nie wrócimy? - zapytała się Ramoth.
-Przecież to tylko legenda - powiedziałem i się zapytałem Ramoth -czy ty wymiękasz?
-Nie!Nigdy! - powiedziała dumnie smoczyca
-Ok,chodźmy
Weszliśmy do lasu było ciemno,chyba nawet była już północ.Gdy szedłem potknełęm się i wylądowałem na czymś dziwnie białym i było to mokre.
-Co to jest? - zapytała się Ramoth.
-Nie wiem,ale chodźmy - odpowiedziałem
Coś białego ciągło się i ciągło,jakby nie miało końca.
I nagle ujrzeliśmy pełno duchów i zjaw.
-Chodźmy lepiej Ramoth -powiedziałem
-Tak - odpowiedziała samica
-Szybko - powiedziałem
(Ramoth?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz