Obudziłem sie rano i postanowiłem sprawdzić jak czuje się Safira. Po drodze upolowałem jakiegoś gryfa. Gdy dotarłem na miejsce zobaczyłem, że koło jej jaskini stoi Riko.
- Hej - przywitałem sie z samcem.
- O cześć - odparł.
- Co tu robisz?
- A tak sobie latałem i jakoś tak tutaj zatrzymałem się.
Po chwili z jaskini wyjrzała Safira.
- Coś się stało? - spytała.
- Nie. Ja chciałem zobaczyć czy wszystko w porządku u ciebie i przyniosłem ci śniadanie.
- Dziękuje. Czuje sie już dużo lepiej tylko troche źle spałam - powiedziała - A ty co tu robisz? - zwróciła sie w strone Rika?
<Saf, Riko? Co dalej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz