Nie ździwiło mnie to pytanie.
- A jak myślisz? Jaki reprezentuję żywioł?- spytałam - No chyba wody...- zaczął niepewnie- albo powietrza... ale na pewno nie ognia czy ziemi... - Pierwsza odpowiedź trafna- powiedziałam- żyję w wodzie, a na jej tle mnie nie widać. - A nie próbujesz się oddalić od wody? Wtedy byłabyś widoczna- spytał - Tam gdzie się pojawiam zawsze dominuje błękit.- powiedziałam spuszczając pysk- ale i tak nikt na mnie nie zwraca uwagi. Oczywiście dopóki pech mnie zacznie prześladowywać. <Riko? Co potem???> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz