środa, 29 maja 2013

Haku do Safiry

Nagle zawiał bardzo silny wiatr. Poczułem się nieswojo. Popatrzyłem na niebo, które było za nami. Zauważyłem tam wielki czarne chmury. Mogłem też słyszeć odległy szum deszczu.
- Chodźmy jak najszybciej do jakiejkolwiek jaskini. Zbliża się potężna burza.
Samica popatrzyła na mnie z lekkim strachem przed burzą.
- Skąd wiesz że bedzie taka ogromna? - spytała mnie.
- Jestem smokiem wody i czuje to. Więc szybko lećmy do najbliższej jaskini, bo przez ten silny wiatr nie dotrzemy do naszych.
Saf kiwnęła łebkiem na znak zgody. Unieśliśmy się w powietrze szukając jakiegoś schronienia. Po chwili udało mi sie dostrzec jakąś jaskinię i ruszyliśmy w jej kierunku. Wiatr bardzo nam utrudniał lot, a szum deszcze cały czas przybierał na sile. Złapałem samice za łapę.
- Złóż skrzydła, bo wiatr utrudnia ci lot. - powiedziałem odwracając się do niej.
- Dobrze. - odparła i wykonała moja prośbę.
Teraz lecieliśmy już szybciej. Cały czas trzymałem łape partnerki.

<Saf? Udało nam sie dotrzeć przed nadejściem ulewy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz