Wracałem z polowania z gryfem w pysku. Chociaż już zjadłem postanowiłem go zabrać do jaskini. Lecąc rozglądałem sie po terytorium. Nagle zobaczyłem łeb jakieś nieznanego mi wcześniej smoka. Wyczułem że to samica. Zniżyłem lot i podleciałem bliże miejsca gdzie znajdował się ów łebek. Wylądowałem. Gryfa położyłem obok siebie na ziemi. Podszedłem bliżej. Smoczyca zauważyła mnie i bacznie obserwowała.
- Kim jesteś? - spytałem rozkładając skrzydła, przez co wyglądałem na jeszcze większego.
<Raisi? Daje ci pole do popisu :p ciekawi mnie twoja reakcja :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz