Dotarliśmy do jakiejś jaskini. Nie wyglądała na zamieszkaną. Dopiero
wtedy rozpętała się straszliwa burza. Błyskało i grzmiało. Skuliłam się w
kącie. Nigdy nie lubiłam burzy. A pomyśleć, że wczoraj była taka ładna
pogoda. Nie wiem jak mi się to udało, ale chyba się zdrzemnęłam. Kiedy
się obudziłam, słońce już prawie zachodziło. Haku chyba się nad czemuś
zastanawiał, bo wpatrywał się w pustkę, nic niewidzącym wzrokiem.
-Nad czym tak myślisz?
<Haku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz