- To gdzie najpierw lecimy? - zapytał Drake
- Może...nad Zatoka Tysiąca Skał. - Dobrze, to w drogę. Lecieliśmy w wyznaczone miejsce. Robiłam różne małe fikołki, np. wzloty i upadki lub beczkę. Samiec uśmiechał się do mnie i robił podobne żeczy. Bardzo polubiłam Draka. - To tu? - zapytałam patrząc na jakąś zatokę. <Drake?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz