Głos Safiry wyrwał mnie z zamyślenia.
- Myśle nad tym skąd się wzięła ta burza. Nic jej nie zapowiadało. Przyszła nagle i była bardzo potężna. Czuje, że szykuje sie coś złego.Chciałbym wiedzieć co... - spuściłem łebek.
Podeszła do mnie.
- W tym momencie nic nie możemy zrobić. - powiedziała.
- Masz rację. A teraz skoro burza już przeszła możemy jeszcze gdzieś lecieć.
Wyszliśmy z groty. Powietrze było ciężkie.
<Saf?:3 troche brak pomysłu xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz