Obudziłem się wcześnie rano. Rozejrzałem sie po jaskini i zauważyłem że nie ma Rika. Wyszedłem przed jaskinię. Ziemia była trochę rozmiękła po nocy. Zobaczyłem w niej ślady smoczych łap. Kilka "torów" obok siebie. Poszedłem za śladami. Dotarłem za moją jaskinię i zobaczyłem Rika śpiącego z głowa w wodzie. Westchnąłem. Podszedłem do niego i stworzyłem łapę z wody, która złapała go delikatnie za pysk i wciągnęła głębiej do wody. Gdy woda sięgała mu powyżej nosa obudził się. Podskoczył zdezorientowany.
- Co? Gdzie? Jak? - rozglądał się dookoła.
- Dzień dobry. - powiedziałem.
Smok zatrzymał sie.
- Oh... - rzekł siadając na ziemi.
- Czas na polowanie na coś do zjedzenia. - powiedziałem patrząc na niego.
<Riko ? :p>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz