-Jestem po prostu zmęczona.Chyba wrócę do jaskini i się położę.
Nie czekając na niego ruszyłam w kierunku który wydawał mi się
właściwy.Niestety nie pamiętałam drogi.Zaraz zaraz,nie mijaliśmy żadnych
jałowych terenów.Przede mną wyrosła (zupełnie nagle) rzeka
lawy.Musiałam się jeszcze zgubić.Chciałam wzbić się w powietrze,ale
byłam zbyt wyczerpana.Za to rozejrzałam się.Na horyzoncie dostrzegłam
sylwetkę,chyba Drake'a.
<Drake,to faktycznie byłeś ty?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz