Widziałem radość na pyszczku samicy. Rozglądała się uważnie dookoła. Jej łuski pięknie mieniły się w świetle które docierało z góry. Płynęliśmy dalej poznając podwodny świat jeziora. Przyglądałem jej się cały czas. "Chyba się w niej zakochałem" - pomyślałem. Cały czas była uśmiechnięta. W pewnym momencie zobaczyłem na dnie że coś błyszczy. Podpłynąłem do tego czegoś. Okazało się że była to złota muszla. Jednak gdy chciałem ją podnieść i pokazać Safirze to zaczęła się poruszać. Jakiś krab zrobił w niej sobie domek!
Zacząłem się bezgłośnie śmiać. Następnie zacząłem szukać wzrokiem samicy. Po dłuższej chwili wreszcie mi sie to udało. Podpłynąłem do niej i gestem pokazałem abyśmy wypłynęli bo słońce zaczynało zachodzić.
<Safiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz