Uśmiechnąłem się. Czułem sie taki szczęśliwy. Liznąłem samice w mordkę. Potem zacząłem patrzyć się w horyzont i zastanawiałem się czy nie zapytać jej czy będzie moją partnerką. Tylko czy dwa dni znajomości to nie za krótko? Patrzyłem sie niewidzącym wzrokiem w nieokreślony punkt. Safira chyba mi się zaczęła przyglądać. Możliwe, że zauważyła że o czymś głęboko myślę. Po chwili ocknąłem się z zamyślenia. Popatrzyłem na moją piękną towarzyszkę.
- Czy zostaniesz moją partnerką? - spytałem po chwili wewnętrznej walki.
<Safiro? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz