Musiałam
podejść do tego stwora! Martwy czy nie napawał mnie wstrętem i
lękiem.Stałam tam chwilę,niezdecydowana czy zrobić to o co prosił mnie
Drake,czy po prostu zwiać.W końcu się przełamałam,Wziełam te
pazury,włsoy i łuski,krzywiąc się z obrzydzenia.Poleciałam wprost do
jaskini alfy,by jak najszybciej pozbyć się tego co trzymałam w
pazurach.Kiedy do tarłam na miejsce Drake właśnie kończył opatrywać
Rika.Podałam Drake'owi to o co prosił.
-I jak?Lepiej ci? Zwróciłam się do rannego. <Riko?Drake?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz