Podbiegłam do smoczycy,robiąc wrogą minę do Kenway'a.
- Stringird ! Kiedy nad sobą nie panujesz,gdy jesteś zła latasz.. Teraz nauczę cię latać niezależnie od nastroju. - mówiłam ,pomagając jej wstać.
Samica uśmiechnęła się delikatnie.
Podfrunęłam szybko do Kenway'a.
- Czy masz coś do dodania ? - zapytałam.
<0 weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz