poniedziałek, 17 czerwca 2013

Valdr do Bloowen

Uśmiechnąłem się rozkładając do połowy skrzydła, po czym znów je składając.
-Bawię się czasem.
Czarna smoczyca spojrzała na mnie z niedowierzaniem i rozbawieniem. Miała zaskakujące skrzydła - było to... nocne niebo usiane gwiazdami dosłownie.
- Tak. Jasne.
- To, że nie wierzysz, to nie znaczy, że nie jest to prawda. - Powiedziałem z pewnością siebie. Przez chwilę Bloowen nie odzywała się. Patrzyła na mnie uważnie.
-Skąd jesteś? - Zapytała w końcu.
-Z Alagaesi. To daleko stąd. A ty?

<A ty, Bloowen?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz