Wstałem wcześnie rano. Wyszedłem z nory i rozprostowałem swoje skrzydła.
Rozejrzałem się. Zastanawiałem się gdzie mam najpierw polecieć. Po
chwili zgłodniałem i poleciałem na łowy. Upolowałem i zjadłem. Po chwili
musiałem lecieć nad rzekę, nie wiem dla czego, ale poleciałem.
Widziałem dużo znanych mi smoków w tym Drake, Raise i Sabinę. Nagle
podszedł do mnie jakiś smok:
<Ktoś chce?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz