wtorek, 18 czerwca 2013

Ramoth do Raisy

-Co takiego?- spytała z zaciekawieniem Raisa.
-Zobaczysz. Może źle to określiłam, nie chcę ci czegoś powiedzieć tylko muszę coś ci pokazać, znaczy-trochę pogubiłam się w tym co mówiłam(a to zupełnie nie w moim stylu).- No, w każdym razie leć za mną.
Puściłam smoczycę, upewniłam się, że nie zbacza z kursu i przyspieszyłam. Leciałyśmy tak kilka minut zbliżając się do Rzeki Lawy. Raisa nic nie mówiła, ale widziałam, że z niepokojem patrzy w stronę płynącej, pierońsko gorącej lawy. Na mnie ona nie robiła wrażenia, w końcu byłam smokiem ognia. Powoli zaczęłam zniżać lot zataczając niewielkie kółka nad swoją jaskinią. W końcu wylądowałam i poczekałam na smoczycę.
-To twoja jaskini?- spytała zaglądając do wnętrza.
-Tak- powiedziałam zagradzając jej drogę.- Nie wchodź tam, jeszcze się nie urządziłam.
Smoczyca kiwnęła głową, a ja szybko wskoczyłam do swojego domku. Zaczęłam biegać po jaskini, szukając tego, po co tu przyleciałam. W końcu znalazłam.
-Raiso- powiedziałam dumnie idąc z podniesioną głową w stronę smoczycy.- Chciałabym żebyś została moją przyjaciółką, a na zawarcie tej więzi chciałabym ci dać jeden z moich pierścieni przyjaźni.
Wyciągnęłam do niej łapę, na której spoczywał ten oto pierścień:


http://img130.imageshack.us/img130/8285/claddaghring5.jpg


-Jest wykonany z tworzywa, które nigdy się nie zegnie, zadrapie, ogólnie nie zniszczy. Szmaragd wewnątrz ma magiczną moc, dzięki niemu zawsze mnie znajdziesz, a ja ciebie. To...-urwałam patrząc niepewnie na smoczycę.- Podoba ci się? Powiedz prawdę.

<Raiso?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz