Zabuzowało we mnie . Czułam się lekko zła, a moje końce łap poszarzały . Kenway usmiechał się irytująco, co we mnie wzbudzało furię. Odeszłam na chwilkę od nich, chwytając w płuca morską bryzę, próbując sie uspokoić. Nagle usłyszałam, jak samiec podcas kłótni z Aurą mówi:
-Ona potrzebuje fachowca. Doświadczonego fachowca...
Rozzłościłam się i w jednej chwili zmieniłam w formę Dark . Z rykiem wściekłości odgrodziłam Aurę od Kenwaya i zwróciłam się do niego:
-Nie jesteś mi potrzebny jako ,,fachowiec''! - warknęłam, wzbijając się nagle w powietrze.
-Ani nie potrzebne są mi Twoje irytujące uśmieszki! - z każdym słowem wzbijałam się wyżej.
-Strigird...- powiedziała cicho Aura.
-Jeśli ja mam mieć fachowca, to pięknie dziękuję, sama go sobie wybiorę! - ryknęłam do samca, będąc już z piętnaście metrów nad ziemią. Po wybranych słowach furii uspokoiłam się nieco i zaczęłam zmieniać w formę światła.
-Strigird.. Ty latasz.... Bardzo zgrabnie latasz.... - powiedziała cicho Aura. Niestety, za późno . Ostatnia łuska stała się już biała, z łoskotem runęłam na ziemię .
< Aura? Dokończ, prosze :3 A wiec wniosek: Stri umie tylko latac gdy jest zua, a ona jest zua jak jest wkurzona, co jest baaardzo rzadkie, niemalże niespotykane w jej przypadku :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz