Każdy członek stada doskonale wiedział, że parę dni temu dołączyła do
nich pewna smoczyca lecz od pory dołączenia do stada nikt prócz Drake,
Raisy i Sabiny jej nie widział. Wszyscy prócz naszego alfy zaczynali się
niepokoić zwłaszcza, że owa smoczyca mieszkała w Nocnym Lesie.
- Taką ma już naturę - odpowiadał ciekawskim smokom Drake. - Po prostu lubi być sama...
- A co jeśli coś jej się stało? - zapytała jakaś smoczyca.
- Na pewno nic jej nie jest - odpowiadał wszystkim Drake. - Jak
jesteście tacy ciekawi jak tam sobie radzi to pójdźcie sami i zobaczcie.
Smoki wzdrygnęły się kiedy na przód wysunęła się Raisa.
- Polecę tam. - odpowiedziała pewna siebie.
I ledwie to powiedziawszy wzbiła się w powietrze.
<Czego oni się tak boją - mówiła sama do siebie - przecież w tym lesie nie straszy.>
Smoczyca wylądowała przed wejściem do lasu gdzie wisiało pełno tabliczek
z napisami takimi jak: ,,Nie wchodź! Grozi śmierciom!" lub ,,Jak
wejdziesz to wiedz, że już nawrócisz!"
< Może i nie wygląda to najlepiej, ale ja się nie boję takich gróźb.>
Smoczyca odważnie weszła do lasu rozglądając się dookoła.
< Phi! Tu nawet nie jest tak strasznie jak mówią! >
Poszła dalej i nagle usłyszała cichy jęk.
- Kto tu jest!? - zadała pytanie smoczyca. - Wyjdź z ukrycia kimkolwiek jesteś!
Jak na zawołanie z krzaków wyłoniła się przezroczysta postać która wyglądała jak smok.
-DUCH! - krzyknęła Raisa i zaczęła biec przed siebie.
Nagle uderzyła w coś dużego i czarnego. Z ciemności wyłoniły się białe, błyszczące ślepia.
- Black Night! - krzyknęła uradowana Raisa.
- Cześć. - odpowiedziałam nie za bardzo szczęśliwa z powodu, że ktoś mnie odwiedził.
- Czyżbyś się nie cieszyła, że cię odwiedziłam?
- Cicho!
- Nie będę cicho dopóki...
- Nie. Bądź cicho. Zjawa która cię goniła nie przyszła sama.
Wnet otoczyły nas przezroczyste postaci.
< Raiso. Dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz