Dzisiaj postanowiłam poznać inne smoczyce ze stada . Leciałam sobie ,
kiedy zobaczyłam 2 smoczyce . Podleciałam do nich i wylądowałam .
-Cześć....Jestem Wassira , nowa . - przedstawiłam się .
-Cześć , jestem Raisa . - odpowiedziała smoczyca , która wyglądała groźnie .
-Miło mi . Nazywam się Chanel . - odparła druga smoczyca . Była większa
ode mnie . Zaczęłyśmy rozmawiać . Po chwili , do rozmowy dołączyły się
jeszcze 2 smoczyce . Przedstawiły się jako Sabina i Strigird . Nagle ,
zobaczyłyśmy inną smoczycę . Jadła mięso .
-Kto to? - zapytałam .
-Ramoth . - odparła Raisa . Zdawało mi się , że powiedziała
to...Wymijająco? Sabina , jako jedyna z naszej piątki , odważyła się do
niej podejść . Skoro ona może , to i mnie na to stać! Ruszyłam jej
śladami .
-Cześć , Ramoth . - przywitałam się . Brak odpowiedzi .
-Jestem Wassira , a to Sabina . - ciągnęłam . Ramoth ignorowała mnie .
-Masz ładne , królewskie imię . - za wszelką cenę chciałam zacząć
rozmowę . Sabina cofnęła się o krok . Ramoth , żując mięso , uniosła
głowę , przełknęła posiłek i zapytała :
-Czego chcesz? - to nie było przyjazne pytanie . Sabina cofnęła się o
następnym krok . Wiem , że Ramoth nic mi nie zrobi . Alfy by ją pewnie
ukarały . Może być niemiła , ale co z tego? Każdy jest , jaki jest .
-Przyjaźni . - odparłam .
-Ale ja nie . - odpowiedziała .
-Ale dlaczego? - dociekałam . Nie zamierzałam się poddać tak łatwo . Ramoth zionęła ogniem i popatrzyła na mnie ze złością .
-Nie widzisz , że jem? Zostaw mnie . - burknęła i z powrotem zaczęła jeść . Ale ja stałam .
-Wassiro , choć . - powiedziała Sabina , ale ja uparcie patrzyłam na Ramoth . KIedy skończyła jeść , zapytała :
-Czego ty chcesz? - i znionęła ogniem , a następnie odleciała , Podeszłam do Raisy , Chanel , Sabiny i Strigird .
-Z nią się nie dogadasz . - powiedziała Chanel .
-Jakoś Alfy się dogadały . - odparłam .
-Ale Alfy to Alfy . - odpowiedziała Strigird .
-Właśnie . Mają swoje sposoby . - poparła ją Sabina .
-Nie Alfy , tylko Alfa . To Drake ją znalazł . - wtrąciła się Raisa .
-Dobra , dosyć tego gadania . - przerwała Chanel , chociaż chciałam coś jeszcze powiedzieć .
-Idziemy nad Górskie Jezioro? - zapytała Sabina . Wszystkie się zgodziłyśmy i poleciałyśmy . Na miejscu było już kilka smoków .
-Cześć , dziewczyny! Ktoś ma ochotę na rybkę? - powitał nas Celebrant .
-Ja!!!!!! - wrzasnęłyśmy jednocześnie i ze śmiechem wylądowałyśmy .
Umilkłyśmy i zaczęłyśmy się gapić w wodę . Sabina wsadziła pod nią głowę
, a ja się pochyliłam i już prawie miałam w pysku rybę , już ukazałam
swe zębiska kiedy....Jakieś kły chwyciły rybę . Niezadowolona uniosłam
głowę .
-Następnym razem coś złapiesz , nie martw się . - pocieszał mnie Celebrant .
-Tak , dzięki , tylko chodzi o to , że już ją prawie chwyciłam , kiedy
ktoś mi ją zwędził! To nie fair! - zawołałam , kiedy zobaczyłam rybę ,
którą miałam złowić . Jadła ją...Jakaś smoczyca .
-To ona mi ją zwędziła . - syknęłam .
-Hej , ty! - zawołała Celebrant . Ponieważ smoczyca nie uniosłam głowy , podleciałam do niej .
-Hej! Zwędziłaś mi rybę sprzed nosa! - warknęłam , a smoczyca popatrzyła na mnie . Przyleciał Drake .
-Daj spokój , Wassiro . - powiedział , a ja zanurkowałam . Wściekła .
chwyciłam jakąś rybę , wypłynęłam nad powierzchnię i wzbiłam się w
powietrze . W locie zjadłam rybę . Lecąc , wpadłam na jakiegoś smoka .
-Wybacz...Nie zauważyłam Cię . - wybąkałam .
-W porządku . Tak w ogóle , jestem Riko , a ty? - zapytał smok .
-Wassira - nowa . Miło mi . - odparłam z uśmiechem .
-Odprowadzić cię do jaskini? - zaproponował . Zgodziłam się i
polecieliśmy . Kiedy już wchodziłam , odwróciłam się i powiedziałam :
-Dzięki . Przyjdziesz jutro nad Tęczową Rzeką? Bo chciałam zaprosić też
Krena i Chanel , i miło by było , gdybyś i ty się dołączył .
<Riko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz