- Zostaniesz tutaj i poobserwujesz ze mną deszcz meteorytów? - zapytała
- Mogę zostać.... - zgodziłem się
Razem z Black oglądałem piękny deszcz gwiazd. Cud natury. Nagle
usłyszeliśmy głośny ryk, ale raczej nie smoka. Zacząłem się rozglądać,
ale nic nie widziałem.
- Black poczekasz chwilkę?
- Dobrze a co?
- Tylko coś zobaczę... - powiedziałem. Wzbiłem się w powietrze i nagle
dostałem strzałą w skrzydło. Ale nie była ona zwykła, a zatruta. Upadłem
na ziemie z hukiem.
<Ktoś chce dokończyć?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz