-No ale dokąd-spytała Bloowen
-W sumie nie znam dokładnie tych terenów ale moglibyśmy polecieć nad
zatokę tysiąca skał. Bo słyszałem że tam ładnie.-odpowiedziałem
-Ok-Zgodziła się bloowen
Wystartowaliśmy i po chwili byliśmy już w powietrzu. Lecąc,nonstop
patrzyłem na Bloowen. Leciała w ciszy, nic się nie odzywając. Lecieliśmy
tak przez około 5 minut. Kiedyś by mi to nie przeszkadzało,ale dzisiaj
ta cisza mnie przytłaczała. Więc odważyłem się spytać:
-To jak się tu znalazłaś?
-Ja?...Niegdyś byłam zamknięta w lochu przez 2 lata ale udało mi się uciec. A potem doleciałam tu.-Odpowiedziała mi.
-Naprawdę byłaś zamknięta w lochach przez 2 lata?-Zapytałem
- No-Odpowiedziała i nastała chwilowa cisza.
- A..A rodzina co z rodziną-Postanowiłem przerwać ciszę
- Zgineła w walce
- A.. przepraszam nie wiedziałem.
- Nic się nie stało.-odpowiedziała z uśmiechem-A co z tobą? Jak się tu znalazłeś.
- To długa historia,raczej nie chcesz jej poznawać.
- A właśnie że chcę.!!-Odpowiedziała stanowczo bloowen.
- Dobra wygrałaś. Wszystko ci opowiem tylko dolecimy. Ok?
- Spoko
Gdy dolecieliśmy bloowen powiedział
- No jesteśmy. A teraz mów!
- Ok. Niegdyś nie byłem taki jak teraz. Niegdyś byłem zły.Bardzo zły!
Prawie wypuściłem demony które zagrażały całemu światu.Ale na szczęście
udało się mnie poskromić i zamknięto mnie w skrzyni ciszy która
uniemożliwiła mi kontakt ze światem zewnętrznym. Niedawno około 2 lat
temu wypuszczono mnie z niej.A potem już wiesz co się stało dołączyłem
do tego stada. A tak odbiegając od tematu. Podoba ci się tu?
<bloowen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz