-Tak... Poznałeś już kogoś oprócz mnie i Sabiny?
-W sumie to nie... Może mnie z kimś poznasz?
-Oczywiście - uśmiechnęłam się. Skręciliśmy w prawo i lecieliśmy w
kierunku Księżycowej Góry. Dotarliśmy na miejsce. Nie było tam ani
jednej samicy, same samce.
<Eragon? Jakoś nie mam weny ;p>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz